Co może zrobić osoba, która chciałaby kupić w Polsce mieszkanie na kredyt, ale nie otrzymuje wynagrodzenia w złotówkach? Czy może wnioskować o kredyt hipoteczny, a jeśli tak, jakie kryteria powinna spełnić?
„Banki w Polsce, realizując zalecenia Rekomendacji S, udzielają kredytów w walucie, w której kredytobiorcy uzyskują większość swojego dochodu. Jednocześnie z oferty banków zniknęły kredyty udzielane we frankach szwajcarskich czy funtach brytyjskich. W praktyce w tym momencie możemy spotkać jedynie kredyty udzielane w euro, dolarze amerykańskim, koronach szwedzkich i koronach norweskich. Oznacza to, że osoby, które całość dochodów gospodarstwa domowego uzyskują w walucie obcej innej niż wymienione wyżej nie mają dziś możliwości ubiegania się o kredyt hipoteczny.
Więcej możliwości pojawia się, jeśli oprócz dochodu w walucie obcej klienci uzyskują dochód w złotówkach
Wtedy, jeśli suma dochodów złotówkowych będzie wyższa niż dochody w walucie, banki będą mogły udzielić kredytu złotówkowego. Inna rzecz, że nie wszystkie banki akceptują dochody w walutach obcych. Zdarzają się też takie przypadki, gdy bank dopuszcza finansowanie w złotówkach nawet jeśli dochód walutowy jest wyższy niż złotówkowy – wówczas przyjmuje do wyliczenia zdolności tylko część dochody walutowego nie wyższą niż dochód w PLN” – wyjaśnia Tomasz Bujański, Wsparcie Ekspertów – Hipoteka w Grupie ANG SA. „Trzeba też pamiętać, że niezależnie od mechanizmu opisanego wyżej banki przyjmując do zdolności dochody w walucie innej niż waluta kredytu zobowiązane są do uwzględnienia ryzyka zmiany kursu walut i dlatego zgodnie z obowiązującą rekomendacją S stosują 50% deprecjację tego dochodu. Inne ograniczenia dotyczące osób uzyskujących dochody w walutach obcych to: wymagany wyższy wkład własny (dla osób uzyskujących dochód wyłącznie w walucie obcej i starających się o kredyt w tej walucie wymagany wkład własny może wynosić nawet 40%), ograniczenia dotyczące źródeł dochodu (np. brak akceptacji dochodu z tyt. działalności gospodarczej prowadzonej za granicą)” – dodaje Tomasz Bujański z Grupy ANG.